Bilety do Kontroli
Wiktoria Poniatowska
GENRE Bilety do kontroli, dosyp trochę soli do mojej coca-coli
Jak wers jest bez rymu, to mnie to pierdoli
Szarym Fordem zjeżdżamy z drogi
Ja nie wiem o co chodzi, ty nie wiesz czy wychodzi
Ale gdybaj do woli, zapytaj kolegi z naszej szkoły
On wie od kolegi, który wie od kolegi od oglądania pornoli
Chuj mnie to boli, sorry
Chuj mnie to boli
Chuj mnie to boli, sorry
Chuj mnie to boli
Chuj mnie to boli, sorry
Chuj mnie to boli
Sorry, sorry, sorry, sorry
(okej)
Sorry, ja lubię teatralnie, znaczy w teatrze
Lubię słowa dwuznaczne, lubię jak patrzysz
Nie pytaj tylko zacznij, nie pytaj tylko zacznij
Ja nie mam chorych ambicji, po prostu żyję w fikcji
Wspomnisz moje słowa na komendzie policji
Ja nie mam chorych ambicji, po prostu żyję w fikcji
Wspomnisz moje słowa
Na komendzie policji
I może w areszcie spytasz o mnie wreszcie
A po seksie przejdziemy się po mieście
I w areszcie wspomnisz nareszcie
Kochanie, a po seksie, przejdziemy się po mieście...?
Jak wers jest bez rymu, to mnie to pierdoli
Szarym Fordem zjeżdżamy z drogi
Ja nie wiem o co chodzi, ty nie wiesz czy wychodzi
Ale gdybaj do woli, zapytaj kolegi z naszej szkoły
On wie od kolegi, który wie od kolegi od oglądania pornoli
Chuj mnie to boli, sorry
Chuj mnie to boli
Chuj mnie to boli, sorry
Chuj mnie to boli
Chuj mnie to boli, sorry
Chuj mnie to boli
Sorry, sorry, sorry, sorry
(okej)
Sorry, ja lubię teatralnie, znaczy w teatrze
Lubię słowa dwuznaczne, lubię jak patrzysz
Nie pytaj tylko zacznij, nie pytaj tylko zacznij
Ja nie mam chorych ambicji, po prostu żyję w fikcji
Wspomnisz moje słowa na komendzie policji
Ja nie mam chorych ambicji, po prostu żyję w fikcji
Wspomnisz moje słowa
Na komendzie policji
I może w areszcie spytasz o mnie wreszcie
A po seksie przejdziemy się po mieście
I w areszcie wspomnisz nareszcie
Kochanie, a po seksie, przejdziemy się po mieście...?
No comments:
Post a Comment