Paweł przepraszam że Cię nie wpuściłam na imprezę
Wiktoria Poniatowska
GENRE W sobotę była impreza ładna, na którą nie wpuściłam Pawła
W sobotę była impreza ładna, a ja nie wpuściłam Pawła
Czemu nie wpuściłam Pawła?
Drogi słuchaczu, już wszystko tłumaczę
Ja sobie nigdy tego nie wybaczę
Nigdy sobie nie wybaczę
Paweł to jest człowiek ze złota
Znamy się od dawna no i była sobota
I impreza była ładna, ja czekałam na Pawła
On na mecze chodzi co tydzień
Więc na imprezę zawsze trochę później przyjdzie
A moje osiedle było takie, że zawsze trzeba zejść na dół
I otworzyć kluczem bramę, bo inaczej się nie wejdzie
Ani nie wyjdzie, jak się przyjdzie
I ja tak siedzę na tej imprezie i piję wódkę
I było cudownie, nic nie było smutne
Ale mnie odcięło, z planszy mnie zdjęło
No, za grube było to dla mnie melo
No i poszłam spać, i Pawłowi nie miał kto drzwi otwierać
I Paweł stał i czekał, a potem do domu sobie zwiał
I ja się nie dziwę że się na mnie wkurwiał
Paweł, sorka
Paweł, sorka...
W sobotę była impreza ładna, a ja nie wpuściłam Pawła
Czemu nie wpuściłam Pawła?
Drogi słuchaczu, już wszystko tłumaczę
Ja sobie nigdy tego nie wybaczę
Nigdy sobie nie wybaczę
Paweł to jest człowiek ze złota
Znamy się od dawna no i była sobota
I impreza była ładna, ja czekałam na Pawła
On na mecze chodzi co tydzień
Więc na imprezę zawsze trochę później przyjdzie
A moje osiedle było takie, że zawsze trzeba zejść na dół
I otworzyć kluczem bramę, bo inaczej się nie wejdzie
Ani nie wyjdzie, jak się przyjdzie
I ja tak siedzę na tej imprezie i piję wódkę
I było cudownie, nic nie było smutne
Ale mnie odcięło, z planszy mnie zdjęło
No, za grube było to dla mnie melo
No i poszłam spać, i Pawłowi nie miał kto drzwi otwierać
I Paweł stał i czekał, a potem do domu sobie zwiał
I ja się nie dziwę że się na mnie wkurwiał
Paweł, sorka
Paweł, sorka...
No comments:
Post a Comment