DENERWUJĄ MNIE PIERDOŁY
ŚliwusZgrywus
GENRE [intro]
Denerwują mnie pierdoły, czemu by ich nie zabronić
Denerwują mnie pierdoły, czemu by ich nie zabronić
Przykładowo bit za cichy, balance mógłby trochę zgłośnić
[Zwrotka 1]
Tracę wiarę w ludzi – zacząłem od siebie
Zachmurzony, szare chmury, nie widzę słońca na niebie
Nie mam pomysłów na linie, nawet tytuł mam incipit
Niedokładne rymy, ale to akurat jest pozytyw, huh
Niedokładne rymy oraz niedokładne wersy
Się wkradają w notes różne, czeskie, głupie błędy
Typu: ruski akcent w wyraz "motłoch" podszył wstrętny
Zamieniając samogłoski "o" na "a", przypadek trefny
Typu: pomimo, że jestem dumny Polish native
Gdzie "dzierżąc" być powinno wkładam sobie wyraz "dzierżyć"*2
No i kumam, że większości się to zgubi w niepamięci
Lecz ja nie jestem większością - mi to siedzi z tyłu głowy, bo
[Refren]
Denerwują mnie pierdoły, już mnie od nich głowa boli
Czy to dzień, południe, czy to zachód, czy to w nocy
Denerwują mnie pierdoły, mam już ich serdecznie dosyć
Czy to rano, czy po zmierzchu, czy o wschodzie, czy wieczorem |x2
[Zwrotka 2]
Denerwują mnie rzeczy doczesne, nie mam nerwów
Do ludzi, spraw, wypadków na które p'prostu nie mam wpływu
Że pomimo świadomości nie wystrzegę wszystkich błędów
Lecz raczej każdy tak ma – nie ma co łamać na tym zębów
Denerwują mnie bez sensu kłótnie
Tym bardziej, kiedy przegrywam je sromotnie
I to durne, głupie, wtórne
Że najlepsze punche przychodzą do głowy później, pod prysznicem
Gdzie mym oponentem szampon a słuchawka jest arbitrem
Lub jak se przypomnę gówno sprzed jakiegoś czasu
Co nie ma dziś znaczenia, lecz pamięć kłuje jak kaktus
Przejęzyczenie czy decyzja inna, inny burger w macu
No, głupie błahostki jednym słowem (sorry mariusz)*3
Denerwują mnie me nieintere, denne zwrotki
Lecz tylko ten nie błądzi, kto nigdzie se nie chodzi
Więc po trupach słów do celu, a cel uświęca środki
Przynajmniej se tak wmawiam i tak siedzi z tyłu głowy, że
[Refren]
Denerwują mnie pierdoły, już mnie od nich głowa boli
Czy to dzień, południe, czy to zachód, czy to w nocy
Denerwują mnie pierdoły, mam już ich serdecznie dosyć
Czy to rano, czy po zmierzchu, czy o wschodzie, czy wieczorem
Denerwują mnie pierdoły, już mnie od nich głowa boli
Czy to dzień, południe, czy to zachód, czy to w nocy
Denerwują mnie pierdoły, mam już ich serdecznie dosyć...
Denerwują mnie pierdoły, czemu by ich nie zabronić
Denerwują mnie pierdoły, czemu by ich nie zabronić
Przykładowo bit za cichy, balance mógłby trochę zgłośnić
[Zwrotka 1]
Tracę wiarę w ludzi – zacząłem od siebie
Zachmurzony, szare chmury, nie widzę słońca na niebie
Nie mam pomysłów na linie, nawet tytuł mam incipit
Niedokładne rymy, ale to akurat jest pozytyw, huh
Niedokładne rymy oraz niedokładne wersy
Się wkradają w notes różne, czeskie, głupie błędy
Typu: ruski akcent w wyraz "motłoch" podszył wstrętny
Zamieniając samogłoski "o" na "a", przypadek trefny
Typu: pomimo, że jestem dumny Polish native
Gdzie "dzierżąc" być powinno wkładam sobie wyraz "dzierżyć"*2
No i kumam, że większości się to zgubi w niepamięci
Lecz ja nie jestem większością - mi to siedzi z tyłu głowy, bo
[Refren]
Denerwują mnie pierdoły, już mnie od nich głowa boli
Czy to dzień, południe, czy to zachód, czy to w nocy
Denerwują mnie pierdoły, mam już ich serdecznie dosyć
Czy to rano, czy po zmierzchu, czy o wschodzie, czy wieczorem |x2
[Zwrotka 2]
Denerwują mnie rzeczy doczesne, nie mam nerwów
Do ludzi, spraw, wypadków na które p'prostu nie mam wpływu
Że pomimo świadomości nie wystrzegę wszystkich błędów
Lecz raczej każdy tak ma – nie ma co łamać na tym zębów
Denerwują mnie bez sensu kłótnie
Tym bardziej, kiedy przegrywam je sromotnie
I to durne, głupie, wtórne
Że najlepsze punche przychodzą do głowy później, pod prysznicem
Gdzie mym oponentem szampon a słuchawka jest arbitrem
Lub jak se przypomnę gówno sprzed jakiegoś czasu
Co nie ma dziś znaczenia, lecz pamięć kłuje jak kaktus
Przejęzyczenie czy decyzja inna, inny burger w macu
No, głupie błahostki jednym słowem (sorry mariusz)*3
Denerwują mnie me nieintere, denne zwrotki
Lecz tylko ten nie błądzi, kto nigdzie se nie chodzi
Więc po trupach słów do celu, a cel uświęca środki
Przynajmniej se tak wmawiam i tak siedzi z tyłu głowy, że
[Refren]
Denerwują mnie pierdoły, już mnie od nich głowa boli
Czy to dzień, południe, czy to zachód, czy to w nocy
Denerwują mnie pierdoły, mam już ich serdecznie dosyć
Czy to rano, czy po zmierzchu, czy o wschodzie, czy wieczorem
Denerwują mnie pierdoły, już mnie od nich głowa boli
Czy to dzień, południe, czy to zachód, czy to w nocy
Denerwują mnie pierdoły, mam już ich serdecznie dosyć...
No comments:
Post a Comment